|         Wspomnienia       |          O Hotelu         |          Cennik         |           Kontakt         |      Galeria   |       Regulamin      |

Wspomnienia ASA

Z pamiętnika pewnego pensjonariusza……

Witam, mam na imię As i mieszkam w małym domku na skraju miasta z dwojgiem Ludzi. 

Moi Ludzie są Geografami, fotografują różne piękne miejsca z różnych stron świata. 

Następnie Pan wydawca wkleja zdjęcia do albumów, które potem mogą oglądać inni ludzie. 

Niestety, mnie na te wyprawy Moi Ludzie nie zabierają... 

Jednak może to i lepiej, tylko bym się męczył w samolocie, albo zaginął gdzieś na pustyni lub pożarł by mnie krokodyl. 

Zostaję więc sam. No, może nie zupełnie sam, zostaję w Hotelu dla Psów.

Swoją przygodę z hotelami zacząłem, gdy miałem 8 miesięcy. 

Wierzcie mi, przez 7 lat mojego psiego życia poznałem kilka takich miejsc i z pewnością mogę coś na ten temat Wam opowiedzieć!

Wielu ludzi, podobnie jak Moi Geografowie uważa, że najważniejszy w Hotelu dla Psów jest piękny pokój, 

cieplutki i najlepiej z kanapą do spania, po prostu domowe warunki, żadnych klatek, bud itp. 

Pewnie, że w takim Hotelu jest super, ale – DLA CZŁOWIEKA. 

Choć może też niezupełnie…bo który człowiek chciałby być zakwaterowany w tym samym pokoju jeszcze z czwórką lub piątką innych osób, 

gdzie żadna rzecz nie byłaby tylko jego ( nawet talerz i kubek ), gdzie każdy walczyłby o miejsce na łóżku i kolejkę do toalety 

( wejście tylko na 5 minut gdyż czekają następni!), gdzie jego ukochana maskotka zostałaby mu odebrana przez silniejszego.

Po pewnym czasie miałem już dość takich „wakacji”. Musiałem wytłumaczyć Moim Ludziom, że jestem Psem i mam inne niż Oni wymagania. 

Dowiedziałem się od jednego Spaniela, którego spotykałem w parku o pewnym super miejscu 

i namówiłem moich Geografów, żebyśmy pojechali je zobaczyć. Kiedy wysiadłem z samochodu pomyślałem – NARESZCIE!.

Wyobraźcie sobie mały drewniany domek ( zwany przez ludzi budą ), gdzie mogę spać na własnym kocyku przytulony do Mojej maskotki, 

która pachnie Moimi Ludźmi, z własnym podwórkiem gdzie stoją miski tylko dla mnie zawsze ze świeżą wodą i jedzonkiem. 

Do tego wielki wybieg, gdzie mogę poganiać za piłeczką i pobawić się z kolegami, jeśli mam na to ochotę, 

a to wszystko wśród zieleni i drzew pod którymi mogę wylegiwać się w cieniu.

Rozłąka z Moimi Podróżnikami zawsze trochę boli i czasem tęsknię za nimi, ale wiem, że po mnie wrócą! 

Często dzwonią do Opiekunki, żeby zapytać co u mnie słychać i czy jestem zdrowy. 

Trudno, wszyscy za kimś tęsknimy, ale o ile łatwiej znieść tę rozłąkę, kiedy czujesz się bezpiecznie, jest Ci wygodnie, miło i wesoło! 

Już wiem gdzie chcę spędzać każde moje wakacje – a WY?

Uszy do góry i do zobaczenia na Wakacjach w Hotelu!

AS

   
adres: Dąbrowa 1A, Banino                                                                                                 tel. 507-48-21-66